Komentarz Roberta Siwika dla Dziennika Gazety Prawnej nt. orzeczenia TSUE w sprawie C-35/17
28.08.2017
Tytuł: Oferta po terminie nadal w przetargu
Autor: Sławomir Wikariak
Dziennik Gazeta Prawna z 29.08.2017 r.
Firmy, które same z siebie nie przedłużą terminu związania ofertą, nie mogą być wyeliminowane z przetargu – uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
To odpowiedź na kolejny wniosek prejudycjalny skierowany do TSUE przez polską Krajową Izbę Odwoławczą. Miała ona rozstrzygnąć odwołanie w sprawie przetargu na utrzymanie drogi ekspresowej wokół Poznania. Konkretnie chodziło o to, czy firma, która sama z siebie nie przedłużyła terminu związania ofertą (i jednocześnie wadium), powinna być wykluczona z postępowania, czy też można z nią zawrzeć umowę.
Trybunał uznał, że odpowiedzi na to pytanie może udzielić na podstawie dotychczasowego orzecznictwa, dlatego orzeczenie ma formę postanowienia i wyroku.
Powołując się na zasadę równego traktowania uczestników, TSUE doszedł do wniosku, że eliminacja z postępowania jest możliwa wyłącznie wtedy, gdy przewiduje ją przepis prawa lub stosowne postanowienia dokumentacji przetargowej. Tylko wówczas można bowiem mówić o równych szansach wykonawców.
Polskie przepisy przewidują sankcję w postaci odrzucenia oferty (wcześniej wykluczenia wykonawcy), ale tylko wtedy, gdy nie zgodzi się on przedłużyć terminu związania ofertą na żądanie zamawiającego. Tymczasem zamawiający może tylko raz zwrócić się z takim żądaniem. Później zaś może co najwyżej liczyć na to, że przedsiębiorcy sami z siebie będą przedłużać termin związania ofertą i ważność wadium.
Co jeśli tego nie zrobią?
– W świetle postanowienia trybunału zamawiający nie ma prawa ich wykluczyć z przetargu czy też odrzucić ich oferty. Powinien dokonać wyboru najkorzystniejszej oferty i zaprosić zwycięskiego przedsiębiorcę do zawarcia umowy. Ten ostatni w tym momencie decyduje, czy chce podpisać kontrakt, czy też nie. Jeśli nie, to nie grożą mu z tego tytułu żadne sankcje, bo przecież oferta nie jest już zabezpieczona wadium – tłumaczy Robert Siwik, właściciel Kancelarii Prawa Zamówień Publicznych.
Zgodnie z wyrokiem eliminacja z przetargu byłaby możliwa, jeśli stosowne postanowienie znalazłoby się w dokumentacji przetargowej. Tyle że w polskich warunkach byłoby to niezgodne z prawem. Przepisy przewidują bowiem zamknięty katalog obligatoryjnych i fakultatywnych przesłanek wykluczenia oraz odrzucenia oferty.
Zasada równego traktowania i obowiązek przejrzystości nie pozwalają łatwo wykluczyć z postępowania